Dziś zdjęcia nie będzie wtopa nr nie wiem ile, z ostatnich wydarzeń, nie kupiłam aparatu, telefonem się nie dało. Najpierw patrzyłam w zachmurzone niebo widziałam tylko jedną gwiazdę. Pomyślałam ta jedna nie spadnie za nic.
Gwiazdy gwiazdami, a marzenia trzeba realizować PRZEZ DZIAŁANIE SKUTECZNE w odpowiednim kierunku i przemyślane. Porozmawiałam więc z fantastycznym człowiekiem poznanym chwilę wcześniej na GG o prowadzeniu firmy. Dostałam 2 dobre rady: Pierwsza to się nie bać, drugą zachowam dla siebie :)
Wyszłam drugi raz na balkon, przyszedł do mnie mój prawie 18 letni syn. Zdążyłam pomyśleć długie... i spadła. Młody coś do mnie mówił i nie dokończyłam życzenia, ale chyba chodziło mi o długie życie w zdrowiu :)
Wcześniej wypisując marzenia znów zapomniałam o zdrowiu chyba jest daleko na liście marzeń, dalej niż firma, dalej niż dom nad morzem dalej niż inne najważniejsze, osobiste. Stałam na balkonie myśląc życzenia wytężając wzrok, kilka przesuwających się zbyt regularnie punktów, jakiś lecący nisko samolot...było pięknie, chmury zasłaniały tylko część nieba. Miałam szczęście niektórzy mieli całe niebo zasłonięte, ja połowę widziałam.
Patrzyłam w chmury myśląc o marzeniach, jeszcze jedna spadła chyba ale zrobiła jakiś zygzak, potem już nie widziałam spadających, ale to że nie widziałam nie znaczy ze nie spadały. Może wtedy spadały za chmurami, nie wszystko trzeba widzieć, żeby się działo. Czasem czegoś nie widzimy, a mimo to istnieje. Dziś nie widzę morza, a przecież nadal istnieje, prawda? Tam 500 km na północ i gdzieś głęboko we mnie, w duszy, motywując do działania. Każdy poranek to "otwieramy oczy i działamy mamy już niecałe 300 dni i ponad 5oo km czas na kolejny krok, pośpimy na miejscu, tam się śpi lepiej :) "
Spełnienia marzeń Wam życzę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miejsce na Twoje słowa :)