niedziela, 29 grudnia 2013

O samorozwoju, komórkach macierzystych, zmianie nawyków i nie tylko naukowo dr Bruce Lipton

Niesamowite, krótkie z mega wiedzą. Uzasadnienie naukowe moich przypuszczeń sprzed kilku i kilkunastu lat. Zawsze wiedziałam że pierwsze 6 lat życia dziecka ma mega znaczenie teraz wiem dlaczego. Wiem już dlaczego po 2 tygodniach nad morzem nagle jestem zupełnie zdrowa...póki nie wrócę do Łodzi...oj co ja będę pisać obejrzyj sobie i podziel się w komentarzu swoim zdaniem.



 Moje życie się rozpędziło, dzieje się jakaś magia. Pojawiają się sytuacje które ułatwiają realizację celów...zastawiam się od kiedy...chyba od momentu narysowania tego o czym marze i wpisaniu na obrazku daty realizacji 2014r :) A może rozpisanie celów też :) Miłej niedzieli. Zostaw proszę swój komentarz.  :)

niedziela, 22 grudnia 2013

Zdrowe potrawy świąteczne? Kasza jaglana

Witaj właśnie się zastanawiam czy jest możliwość zrobienia zdrowych potraw świątecznych i wigilijnych. Jak myślisz?
Wczoraj zrobiłam śledzie muszą trochę postać, małe ryby morskie jak dla mnie chyba zdrowe? Chyba kwestia przygotowania ich. Dziś biorę się za niezdrowe pierogi...jedyna zdrowa w nich rzecz to kapusta kupiona na rynku z domowego kiszenia bez ulepszaczy pycha... kapusta zwykła kupiona w sklepie jak ja zostawię w lodowce w folii na 2 dzień nie jest jadalna ...tą kiedyś zapomniałam leżała w lodówce 2 dni i nadal była dobra.


Dziś szukałam co pysznego można zrobić z kaszy jaglanej. Nie wiem czy wiesz jak bardzo zdrowa jest ta zapomniana przez nas kasza? ma niesamowite zbawienne działanie na nasz układ pokarmowy.

Jest zasadotwórcza w procesie trawienia, a jak wiemy większość potraw które spożywamy jest niestety kwasotwórcza. Wiadomo też że przyczyną nowotworów jest kwasica metaboliczna  czyli nadmierne zakwaszenie organizmu i stres. 


Wystarczy jeść kasze jaglaną i uprawiać aktywność fizyczną najlepiej na świeżym powietrzu, aby utrzymać równowagę kwasowo- zasadową w organizmie.



  • Kasza jaglana jest bogata w substancje mineralne: wapń, fosfor, żelazo i potas. 
  • Zawiera witaminy z grupy B, które wpływają pozytywnie na pracę jelita grubego. 
  • Zawiera lecytynę pozytywnie wpływająca na naszą pamięć.
  • Ma doskonały skład aminokwasów i jest bardzo dobrym źródłem białka.
  • Odkwasza i oczyszcza organizm
  • Jest lekkostrawna, a przy tym dostarcza sporej dawki energii.
  • Zawiera krzemionkę, dzięki temu pomaga nam dbać o stawy.
Polecana jest przy chorobach trzustki, wątroby, jelit, żołądka i nerek a także przy wyziębieniu organizmu.

W ubiegłym roku wymyśliłam kaszę jaglaną na wigilię taką zwykła na szybko z przyprawami...zdziwiłam się ze tak prosto się robi coś co ma tyle zdrowia. Później często robiłam na obiad zamiast ziemniaków. Dziś przeczytałam w Internecie, że warto 2- 3 razy w tygodniu jeść ja na śniadanie, więc właśnie wymyślam co z niej zrobić, żeby mój młodszy nie mówił jadłem ale zbyt dobra nie była ;)

Bardzo ważne, aby kasza była z dobrego źródła i pamiętaj o wypłukaniu jej. Fantastycznym pomysłem, który dziś znalazłam jest uprażenie kaszy przed ugotowaniem. Ma ona wówczas większe właściwości osuszania wody w organizmie i silniej ogrzewa wychłodzone narządy. Wyjątkowo tez wzmacnia w ten sposób śledzionę. Do porannej sałatki można ja wymieszać z bakaliami, orzechami. Można dolać trochę oleju lnianego, który w połączeniu z kasza traci swój posmak. Więcej przepisów na potrawy z kaszy jaglanej znajdziesz jak je przetestuję. Dbam o swoich czytelników więc najpierw testuje na sobie zanim o czymś napiszę. Właśnie dlatego warto czekać na kolejnego posta chwilkę dłużej. Od nowego roku wpisy będą pojawiać się dwa razy w tygodniu. Natomiast jak zwykle będę się starała żeby było minimum słów maksimum tego czego się dowiedziałam. Miłej niedzieli życzę :)
zapraszam też na mojego wordpresowego bloga www.pasjazycia.com on rozwinie się z czasem. Póki co muszę ze sobą poważnie porozmawiać bo coś ostatnio skupiam się za bardzo na pomaganiu innym zamiast pomagać przede wszysytkim sobie...brzmi egoistycznie? A może jednak to mądre?

wtorek, 10 grudnia 2013

Karnozyna i ja

Nie wiem czy wiesz czym jest Karnozyna? Twój organizm wytwarza ją z substratów, których dostarczasz w jedzeniu. Odpowiada za regeneracje organizmu jej ilość zmniejsza się z wiekiem. Najwięcej Karnozyny znajduje się w oczach, mózgu i sercu. 

zdjęcie ze str http://www.lifewave.com/polish/816420
Właśnie dlatego zaczęłam stosować nanoplastry Lifevave, żeby sobie poprawić wzrok, sprawdzić czy da się coś zregenerować. Oczywiście z właściwym mi niedowierzaniem. Wyjechałam nad morze i z racji że nanopatch Karnozyna stosuje się na noc od niego zaczęłam. Po 2 tygodniach nad morzem i zużyciu 3- 4 plastrów... odkryłam coś niesamowitego. Skończyłam czytac ksiażkę na plazy i odkładałam ją do torby, następnie chciałam zdjąc okulary i je tez schowac i uswiadomiłam sobie ze czytałam bez okularów... kolejne 2 tygodnie jeździłam autem i czytałam bez okularów.  

Myślę że duże znaczenie miała tez obecność jodu w powietrzu. Co poza tym? Znajomi zaczęli mi mówic że odmłodniałam, pomyślałam cóż lato wypoczynek opalenizna każdy wygląda nieco inaczej po urlopie, zapewne korzystniej, ale przy okazji robienia sobie jakiegoś makijażu zauważyłam, że już nie mam tych dwóch kresek nazywanych zmarszczkami w kącikach oczu. a od nanoplastra Karnozyny naklejanego pod pępkiem wygładziła mi się skóra na brzuchu i zniknęły pamiątki po moich skarbach czyli rozstępy. Nie spodziewałam się, że Wam o tym napiszę. W Łodzi niestety zabrałam się za malowanie okien farba olejną i skończyło się czytanie bez okularów, przynajmniej nie codziennie się to udaje. Wzrok bardzo reaguje na zanieczyszczenia i toksyny, a brak jodu  tez mi nie pomaga. 

Podniesienie poziomu Karnozyny w organizmie sprawia że nasz organizm lepiej sobie radzi z odbijaniem wszystkiego co nam szkodzi np fali z telefonu komórkowego, ale także pomaga szybciej sie zregenerować.  

Półtora tygodnia temu porządnie stluklam sobie palca u nogi...dzis jeszcze minimalnie czasem boli jak stanę na palcach, albo na nierównej powierzchni, ale widać byŁo jak każdego dnia się goi o wiele szybciej niż normalnie.  

Nie wolno mi mówić, że to leczy, ani ja nie jestem lekarzem, ani plaster Karnozyna nie jest lekarstwem, nie może tez służyć do żadnego diagnozowania. jeśli jednak chcesz sprawdzić,  czy pomoże coś zregenerować, albo odmłodzić organizm to zapraszam do wypróbowania. Więcej informacji znajdziesz na stronie: http://www.lifewave.com/polish/816420

zdjęcie ze str http://www.lifewave.com/polish/816420

"FAKTY na temat 

karnozyny i korzyści
z jej wykorzystania
w programach zwalczania efektów starzenia się:

 

  • Karnozyna jest związkiem naturalnie występującym w ciele człowieka.
  • W miarę starzenia się następuje spadek poziomu karnozyny, co skutkuje potrzeba jej uzupełniania.
  • Karnozyna jest przeciwutleniaczem i odgrywa ważną rolę w ogólnym stanie zdrowia.
  • Badania nad właściwościami karnozyny wykazały, że może ona chronić mózg przed odkładaniem płytek amyloidalnych – jednej z przyczyn choroby Alzheimera.
  • Badania nad właściwościami karnozyny wykazały również, że lepiej niż jakakolwiek inna substancja odżywcza chroni ona nasze DNA.
  • Karnozyna charakteryzuje się wyjątkową zdolnością przywracania młodości i zdrowia starym komórkom!
  • Wiadomo też, że karnozyna przyspiesza proces gojenia ran poprzez naprawę tkanki łącznej.
  • Opatentowano zastosowanie karnozyny w poprawie wyników sportowych; poprawa taka jest możliwa dzięki temu, że karnozyna zapobiega gromadzeniu kwasu mlekowego w mięśniach.
Na rynku dostępne są również inne suplementy zawierające karnozynę, jednak jak wykazały badania kliniczne, typowe pigułki, proszki i napoje zawierające karnozynę jedynie w bardzo niewielkim stopniu podnoszą jej poziom we krwi w ciągu 30 dni.
Firma LifeWave przeprowadziła badania impedancji bioelektrycznej plastrów karnozynowych LifeWave techniką skanowania śródmiąższowego (EIS). Wykazano, że w ośmiu na dziesięć badanych narządów doszło do poprawy komórkowej czynności (stanu) fizjologicznej narządu." 
cytat ze strony: http://www.lifewave.com/polish/816420 więcej informacji w zakładce produkty  Yage-carnosine

czwartek, 5 grudnia 2013

Podwójna 7 relacja

Witaj ślicznie :)
pewnie czekasz na relacje z podwójnej 7... no dobra to najpierw złe wieści:  Nie wróciłam do 7 minutowego treningu, chociaż wiem ze z nim mam więcej energii i jakiejś takiej mocy. Ćwiczenia fizyczne rozładowują stres, a on jak wiadomo robi nam spustoszenie w organizmie wiec bije się w pierś z tekstem "mea culpa". Jak tylko mój środkowy palec u prawej nogi zmieni kolor na bardziej ludzki wracam do ćwiczeń. Motywacja jest, gorzej z czasem.

Natomiast 7 dniowy protokół oczyszczający to coś mega. Wcześniej stosowałam pojedynczo te 3 elektrody, ale naklejane wg systemu wg protokołu...działa cuda :) Mój organizm oczyszcza się i regeneruje. Wywalił już prawie borelie i jeszcze jedno paskudztwo. Została jeszcze rtęć i brom...i kilka innych cudów natury ;) Rtęć wiadomo z plomb i z mojego szczęśliwie potłuczonego termometru, wydawało mi się że jak się rozprysła rtęć to część wpadła mi do oka, a część ..wchłonęłam nabierając powietrze...Skąd w moim organizmie brom? Pojęcia nie mam żołnierzem nie byłam nigdy ;) Może z jakiegoś jedzenia?

  Poczytałam w necie o bromie, nie będę powtarzać tego co już było bo potem jakieś niunie anonimowe zarzucają że zbieram info z 100 stron na jednej i powielam to co jest w sieci, a ona miała nadzieję, że rozwiązanie napiszę na blogu ... ;) 

No dobra nie wytrzymałam, jeśli znajdujesz tu cos dla siebie to zapraszam, jeśli Ci sie nie podoba to co piszę,  nie musisz czytac, nikt nie każe.  

Wszystkim ludziom nie pomogę. 
Mogę pomóc tylko tym którzy są otwarci na tą pomoc i jej naprawdę chcą. 
 Jeśli masz pytania czy mam więcej informacji na jakiś temat pisz i pytaj odpisuję zawsze. Generalnie ludzie pytają i wtedy dostają odpowiedz na tyle, na ile jestem w stanie jej udzielić :)

Dobra wrócę do Bromu wyczytałam, że jod pomaga i skojarzyłam fakty...po 2 tygodniach nad morzem z Karnozyną...mój wzrok poprawił się genialnie wręcz niemożliwie, czytałam i prowadziłam samochód bez okularów i jedyne czego używałam to przeciwsłoneczne. Wróciłam do Łodzi i niestety  brak jodu, malowanie okna farbą olejną i okulary wracają na nos jak chcę coś przeczytać.  Nie wiem jeszcze jak jod dostarczyć do organizmu kiedyś mi kazali pic płyn Lugola po Czarnobylu, może teraz wyjściem jest sól jodowana? Jak macie jakieś pomysły piszcie w komentarzach. ja już wiem co mnie tak ciągnie nad morze-  brak jodu ... :)

Czyli tak po półtora miesiąca stosowania 7 dniowego protokołu oczyszczającego mój organizm wywala wszystko co jest zbędne, na tyle szybko że przydałyby się probiotyki, żeby działanie Glutationu usprawnić. Czasem robi sie coś i wyłazi przez skórę...brr okropnie myslec,  że tyle niefajnych rzeczy wlecialo jakos do organizmu.

Teraz przyjemniejsze rzeczy. jeden człowiek powiedział że wyglądam młodziej, niż 2 miesiące wcześniej , drugi że schudłam ...

Weszłam na wagę 4 kg zleciały wiecie już ze poległam i nie ćwicze? Wcinam chleb ze smalcem i ciasta czasem, czekoladę tez... i zleciało 4 kg w miesiąc czy półtora. 

A jeszcze taki drobiazg. Wg protokołu co 3 noc Karnozyne nakleja się pod pępkiem w odległości 3 cm dookoła miejsca naklejania nie mam rozstępów...hmm... zniknęły. 

Mam zaburzone bardzo  przewodnictwo, uszkodzone przewodzenie nerwowe,  wiec u mnie bioelektrody Lifewave nie zadzialaja spektakularnie. Ja naklejam energetyki i... mogę iść spać organizm pracuje i potrzebuje snu. 

Pomysł jak mogą działać u osób, które to przewodzenie maja oki? U osób takich jak ja polecam zacząć od "energetyków", które usprawnią przewodzenie, dopiero potem po tygodniu dwóch protokół  7 dniowy :) 

Na pewno skończyły się moje zawroty głowy. Lekarze twierdzą że zawroty od SM, laryngolog wykluczył błędnik, natomiast ostatnio robiłam badania aparatem Silvia i tam wyszło ze jednak ucho środkowe i błędnik... 

Co do badania aparatem Silvia sceptycznie podchodziłam, wiecie ja musze miec metodę szkiełko i oko; zatwierdzoną, przebadaną, żadne czary- mary wszystko naukowo udowodnione, jednak postanowiłam sprawdzić na sobie (oj jak ja to lubię)  Kiedy Pani Ania mi powiedziała w którym miejscu mam uszkodzenia...coś co wcześniej wyszło na rezonansie magnetycznym w szpitalu...ale ona tego nie wiedziała... uznałam ze jeśli nie wiem jak działa to trudno, ale działa.

A muszę Was poprosic o pomoc. 
Obiecałam sobie nagrodę jak zacznę ćwiczyc 7 MT i schudnę 10 kg kolejne. Kupię sobie super sukienkę i 10 cm szpilki i pójdę na kontrolę do neurologa bo uwielbiam pytania "gdzie mam wózek" , kiedy patrzą na moje wyniki badań :) Ostatnio powiedziałam że Jeśli Pan doktor pyta o samochód to zostawiłam przed szpitalem mój "wózek". 

Takie publiczne zobowiązanie) że będę ćwiczyć)  ponoc pomaga, więc jeśli pomoże to po 1 tygodniu ćwiczeń, już nie zrezygnuję. Najtrudniej zacząć. 

Zacząć robic dobre rzeczy to tak jak rzucać palenie, każdą kolejna próbę trudniej zacząć.  Palenie rzuciłam skutecznie, mimo, że mówili że ja nie rzucę, że jak się pali 2 paczki dziennie przez 10 lat to nałóg zbyt silny. Nie ma znaczenie wystarczy chcieć.  Przykładów moich niemożliwego, którego dokonałam mogę podać więcej np skończenie studiów, znalezienie pracy w 1 miejscu do którego weszłam, wyjazd na miesiąc nad morze co roku, kupno samochodu...wiele osób mi mówiło w Twojej sytuacji nie dasz rady.... była taka piosenka dawno...

"Nie słuchał klon krakania wron i soki czerpał z ziemi 
i przyszedł dzień wiosenny dzień i klon się zazielenił, 
a stado wron uciekło gdzieś, nie w cieniu jego liści, wesołą pieśń, beztroską pieśń śpiewają optymiści." 
cyt z pamięci

Jeśli ktoś Ci mówi że nie dasz rady, że to nie dla Ciebie, że to niemożliwe uwierz mi to :
NIEPRAWDA!!!!

JEŚLI TYLKO CHCESZ 
MOŻESZ WSZYSTKO !!! 

NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE!!!

Optymizmu życzę wszystkim, nawet tym którym inni ludzie próbują zabrać nadzieję :)

Jak znajdę chwyty na gitarę to Wam zagram, zaśpiewam i wstawię :) 
 Piosenka zespołu Gawędy " Nadzieja ma kolor zielony" a tu wkleję cały tekst dla tych co znają żeby mogli sobie przypomnieć: 

Był sobie klon, bezlistny klon
- co wiatr mu wyrwał listki.
A dookoła stado wron
- i wszystkie pesymistki.
Krakały mu ze wszystkich stron,
Że zaraz przyjadą drwale;
Bo na co komu taki klon
Co liści nie ma wcale?

Ref.:
Nadzieja ma kolor zielony.
- tak myślał po cichu klon.
Nadzieja ma kolor zielony,
Na przekór krakaniu wron.
Nadzieja ma kolor zielony,
Zielony jak wiosna i maj.
Choć kraczą ci wrony,
Ty nie bądź strapiony,
Zieloną odpowiedź daj!

2.
Nie słuchał klon krakania wron
I soki czerpał z ziemi.
I przyszedł dzień, wiosenny dzień,
Że klon się zazielenił.
A stado wron uciekło gdzieś,
Gdy w cieniu jego liści
Wesołą pieśń, zieloną pieśń
Śpiewali optymiści.

Ref.:
Nadzieja ma kolor zielony,
Zielony, zielony jak klon.
Nadzieja, ma kolor zielony,
Na przekór krakaniu wron.
Nadzieja ma kolor zielony,
Zielony jak wiosna i maj.
Na przekór tym wronom
Z nadzieją zieloną
W zielone, w zielone im graj!


sobota, 30 listopada 2013

zawsze jest jakiś powód :)

"Wszystko co nam się przydarza dzieje się zawsze z jakiegoś powodu"
Dzisiaj miałam jechać do Ożarowa na super event:
Niestety najpierw wczoraj biegając po mieszkaniu w pośpiechu uderzyłam się w stopę tak że palec jest sinofioletowy i 2 razy urósł. Pomyślałam co tam założę większe buty na płaskiej podeszwie i dam rade. Niestety w nocy okazało się że kaszel mojego dziecka zmienił się w kaszel gigant i doszła gorączka. Pół nocy wymyślałam co zrobić, z kim go można zostawić, pod czyją opieką nie wiem czy wiesz ale opiekę do chorego dziecka znaleźc jest o wiele trudniej niż opiekę do zdrowego dziecka. W końcu się poddałam i na moje miejsce wysłałam mojego starszego syna.... Na ten wyjazd czekałam od czerwca więc nie będę tu opisywać co czułam kiedy rezygnowałam z wyjazdu, a potem...przypomniało mi się że wszystko co nam się przydarza dzieje się zawsze z jakiegoś powodu. Więc nawet jeśli teraz nie wiadomo dlaczego tak, póxniej może sie okazać, że np mój syn na tym skorzystał i że taki zbieg pechowych okoliczności i tak wyjdzie wszystkim na dobre i tej wersji będę się trzymać. postanowiłam ten dzień wykorzystać na pisanie zaległych postów, na zaległe rozmowy z ludźmi, na kolejny rozdział książki...wtedy kiedy mam wenę i pomysł na pisanie zwykle nie mam czasu. Przydałaby mi się taka stop klatka do zatrzymania życia na kilka godzin żebym mogła pisać. NIESTETY NIE WSZYSTKO JESZCZE WYMYŚLONO. 
Lepiej skupiac się na możliwościach, więc dziś poza gra planszowa czytaniem książki z moim chorowitkiem znajdę czas na pisanie i nadrobię zaległości, a jutro zrobię kolejny duży krok w kierunku moich celów i realizacji marzeń. A Ty jakie masz plany na dziś? W końcu Andrzejki wielu ludzi spędzi czas na zabawie w andrzejkowe wróżby. Ja mam swoją wróżbę na dziś. Dominatormarketing jest super narzędziem do rozwoju biznesu przez Internet i choroba dziecka nie przekreśla realizacji marzeń. i druga moja andrzejkowa wróżba na tym co kochasz co jest Twoja pasją tez mozna zarobić, wystarczy ze to sprawdzisz i dobrze zorganizujesz. Czasem trzeba  znaleźc LUDZI DO POMOCY   bo nikt nie potrafi zrobic sam wszystkiego. Pięknego wieczoru Andrzejkowego :)


poniedziałek, 11 listopada 2013

Wiem co trzeba zrobić i nie robię?

Mój kręgosłup po ostatnim praniu dywanu przypomniał mi, że zapomniałam o 7 minutowym treningu. Jasne że mogę sobie nakleić bioelektrody Icewave i że przestanie boleć i stan zapalny zniknie. Jednak ja nadal uważam, że jeśli coś nas boli to jest to po coś. W tym wypadku wiem doskonale, że powinnam ćwiczyć. Aktywność fizyczna ma przecież o wiele więcej pozytywów niż tylko brak bólu kręgosłupa. Wiem co trzeba zrobić i tego nie robię tez tak masz? Wiem, że dołączenie 7 minutowego treningu do 7 dniowego protokołu oczyszczającego sprawi, że będę miała więcej energii i więcej siły, wzmocnię mięśnie i odciążę kręgosłup. Wtedy Icewave zlikwidują stan zapalny a karnozyna zregeneruje tkanki i ...będe prawie jak nowa ;)  Wiem, że 7 minutowy trening to tylko 15 minut i nadal znajduję wymówki. Wczoraj na przykład zamiast ćwiczyć poszłam gadać na portalach społecznościowych i jak kończyłam to oczy mi się już same zamykały a łóżeczko wołało bardzo. Cały wczorajszy dzień mi się rozsypał, bo pozwoliłam żeby jakaś jedna czy dwie osoby popsuły mi perfekcyjnie zaplanowany dzień. Najbardziej podoba mi się wymówka muszę coś zrobić bo komuś coś obiecałam, że coś prześlę, wyślę sprawdzę, pomogę... i kto tu dla mnie powinien być najważniejszy? To nie egoizm że dbam najpierw o swoje zdrowie, potem o swoje dzieci a dopiero potem pomagam innym. To zdrowy rozsądek i logika a nie egoizm, nawet jeśli inaczej próbuje Ci wmówić, ktokolwiek z Twojego otoczenia. Natomiast zburzona wczoraj rano harmonia spowodowała, że cały dzień i cały plan wymknął się spod kontroli. Dzis natomiast przeczytałam jak ważna jest Twoja wewnętrzna harmonia w każdym przedsięwzięciu i uświadomiłam sobie jak wiele energii tracę, kiedy się kłóci we mnie "światło dzienne z nocnym, jak dobre stare wino z cierpkim octem"...struny do gitary...wpisać w kalendarz i zadzwonić  do starego dobrego przyjaciela z życzeniami urodzinowymi, czasem to jedyna okazja, żeby mieć kontakt nadal...wiele spraw różnych powoduje że nie mamy już tyle czasu co dawniej dla starych dobrych znajomych... Plan na dziś zamknięty i teraz tylko pilnować harmonii, a dzień będzie udany :)
PS. Może ktoś z Was chce ze mną ćwiczyć?  Grupa motywuje bardziej

sobota, 2 listopada 2013

Jak wygrać z tym co nieuleczalne?

To co co wiem od bardzo dawna. 
Z każdej sytuacji jest wyjście. nawet jeśli wydaje się nam, że go nie ma.  
Wczoraj odwiedzałam groby moich bliskich. Przypomniała mi się historia mojego dziadka. Miał nieoperacyjną postać nowotworu, Lekarze mówili, ze nic nie da się zrobić. Powiedzieli, ze już niedługo go nie będzie. A on... brał leki dodatkowo szukał innych, mniej konwencjonalnych metod np jadł kiełki pszenicy, dużo się śmiał. Żył jeszcze 12 lat, a zmarł na grypę. Moim zdaniem z nowotworem wygrał, chociaż żaden lekarz nie dawał nadziei. 

Teraz jest o wiele prościej, jest wiele 
konwencjonalnych i niekonwencjonalnych sposobów.  
Najtrudniej jest wybrać te najlepsze dla nas. Trzeba mieć, albo rozległą wiedzę, albo intuicję. Czasem trzeba czytać między wierszami, czasem trzeba dopytać, nie o wszystkim można powiedzieć wprost "ta metoda tej osobie pomoże, trzeba zastosować to i to". 
Każdy człowiek jest inny, a przyczyny dolegliwości są rozmaite. 
Z historii dziadka zawsze będę pamiętać, że chcieć to móc i śmiech to zdrowie. Wystarczy trochę pokory i umiejętność słuchania, a okazuje się, że na wszystko znajdzie się sposób.

poniedziałek, 28 października 2013

Jak zostać ekspertem?

Wczoraj wróciłam z 2- dniowego szkolenia w Kaliszu. Sposób organizacji takich spotkań w wykonaniu Michała Wawrzyniaka i całego zespołu Mentalway ... rewelacja. 

Na początku odstraszał mnie surowy regulamin, teraz wiem że w naszym kraju to konieczność.  Tylu ludzi ogarnąć, żeby każdy czuł się "zaopiekowany"... mistrzostwo. 

Sposób przekazania wiedzy unikalny i niesamowita ilość endorfin bo wszyscy wiedzą, że śmiech to zdrowie. Warto jechać i to przeżyć. 

A jak stać się ekspertem? Właśnie ucząc się od takich ludzi, ludzi, którzy wiedzą że "zawsze i wszędzie możesz wszystko" 

Widząc jak inni stali się profesjonalistami dzięki szkoleniom, zdobywaniu wiedzy i używaniu szarych komórek. 

To właśnie droga do stania się ekspertem udział w takich szkoleniach, myślenie i praca. Wdrażanie codzienne krok po kroku tego czego się nauczyłeś/ nauczyłaś, albo co nowego wymyśliłaś po szkoleniu. 

Jakiś czas zajmie mi jeszcze stawanie się ekspertem, natomiast możesz już teraz uczyć się razem ze mną jak stać się najlepszą wersją siebie. A ja biorę się do pracy...efekty zobaczysz za jakiś czas. 

Zapraszam Cię do udziału w mojej podróży.

czwartek, 24 października 2013

Zdobywco! Pamiętaj o tym podczas wyprawy.

"Upewnij się, że po drodze wąchasz kwiaty". Najczęstszym błędem wielkich zdobywców jest takie koncentrowanie się na celu i na przyszłości, że zapominają oni o chwili obecnej. W konsekwencji nie żyją, ani teraz ani w przyszłości.Tracą okazje do cieszenia się podróżą w jej trakcie. Teraźniejszość traci dla nich znaczenie, a przecież ona jest najważniejsza.  

"Przeszłość jest historią, jutro tajemnicą, tylko dziś jest darem" Czasem muszę sobie o tym przypomnieć goniąc za poprawą życia zapominam o najbliższych którzy mnie potrzebują dziś, a nie jak już zrealizuję swoje marzenia. Wtedy to Oni już będą mieli swoje rodziny. Żyjesz tu i teraz! Tu i teraz trzeba czerpać  z życia, żeby mieć wspaniałe wspomnienia Twojej drogi. 

 Po drodze na swój szczyt podziwiaj widoki, wąchaj kwiaty, możesz robić zdjęcia.  
Czasem biegnę z jednego szkolenia na inne spotkanie. W biegu przechodzę obok mojego ulubionego parku, łapię chwilę i zatrzymują czas na fotografii, 15 minut przeznaczam na oddychanie powietrzem pachnącym mokrymi liśćmi, podziwiam widoki...kolory jesieni są niesamowite, wyjmuję telefon i profanuję fotografię  ;) robiąc zdjęcia sprzętem przeznaczonym do dzwonienia.
 W domu przy kompie przerywam pracę bo właśnie mój syn potrzebuje ze mną pogadać. Wiem ,wiem to zła organizacja czasu. Praca przerywana zabiera nam 30 % czasu na powrót do myśli poukładanych.  Mimo wszystko warto. 
"Wiem jak trudno zatrzymać się i delektować życiem, gdy toczy się ostra walka, czas zdaje się uciekać, a wyzwanie domaga się każdego grama uwagi. Jednak poświęcenie czasu na cieszenie się chwilą obecną może często zadecydować o sukcesie lub porażce - a nawet o życiu i śmierci"  cytat z książki"Tajemnice prawdziwych zdobywców. Osiągając to co nieosiagalne" J. R. Noe

Nikt nie chce się obudzić kiedy osiągnie swój cel i nagle okaże się ze w międzyczasie dzieci dorosły, ale ich nie zna i nawet już nie ma z nimi o czym rozmawiać. Umiejętne wyważenie czasu dla teraźniejszości i zajmowaniu się rzeczami które przybliżają nas do celu, do spełniania marzeń jest sztuką. Kto tej sztuki nauczy  się, będzie miał piękne życie. 
Doceniaj otoczenie, przyjaciół rodzinę, małe przyjemności po drodze tylko wtedy osiągnięcie celu sprawi ci radość.  Życie jest tu i teraz nie  w przyszłości. Zatrzymuj się i delektuj chwilą, ale nie stój :) Teraz skomplikowałam? Napisz jeśli chcesz w komentarzu jak sobie radzisz z wyważeniem przyszłości i teraźniejszości. Może masz już sposób na złoty środek? Ile procent dnia można przeznaczyć na przyszłość? Ile czasu spędzić w teraźniejszości?

piątek, 18 października 2013

wysoka wieża

Coś ostatnio rzadziej pojawiają się wpisy na moim blogu pewnie zauwazyłeś/ zauważyłaś. Wiele zajęć,  szkoleń i masa pracy nad sobą.

"Kto chce budować wysokie wieże, musi dużo czasu spędzić przy fundamentach" 
- Anton Bruckner

Zgadzasz się z tym? W wakacje nagrałam filmiki powinnam je wstawić bez poprawiania zgodnie z zasadami, częstego pisania i publikowania w sieci, aby być widocznym. Postanowiłam ich jednak nie publikować. moje wideo powitalne coś tam mówi o mnie, ale rewelacyjnie sprawdza się przy usypianiu dzieci, ;) a przecież ja nie chce żebyś zasnął/ zasnęła. Sporo czasu zajmuje praca nad sobą i udoskonalanie siebie. Jednak tylko dzięki temu można stać się najlepszą wersja siebie. Spędzając czas na rozwoju osobistym jest się tak zajętym człowiekiem, że nie ma czasu na krytykowanie innych. Myślę, że każdy powinien zacząć od poznania siebie i doskonaleniu tak aby by jak najszybciej najlepszą wersją siebie.
Nie wiem czy wiesz w ostatnia niedzielę byłam w Kaliszu i zdobyłam szkolenia warte 16 tys złotych więc rozwój na przyszły rok zaplanowany :)

piątek, 11 października 2013

Podwójna 7 podejście drugie.

Wirus jesienny prawie wygoniony, jeszcze czasem kaszel przypomina o ciężkich ostatnich dwóch tygodniach. Od dziś powrót do 7 dniowego protokołu oczyszczającego czyli Karnozyna na noc , Aeon i Glutation na dzień. " Energetyki" na kaszel zostały więc trochę jestem jak choinka, ale skoro można bez chemii wracać do zdrowia to jakoś to przeboleję. Dziś szkolenie z suplementów i zdrowego odżywiania. Tradycyjnie jak to w 1 dniu obklejania u mnie-  rano zasnęłam. W planach był 7 minutowy trening bo przyda się dodatkowa energia zwłaszcza przy oczyszczaniu organizmu, które jednak trochę osłabia. Skoro jednak przespałam czas treningu, zostanie przełożony na jutro więc od jutra wracam do 7 minutowego treningu po to żeby znowu z wagi tygodniowo spadał kilogram i po to żeby mieć więcej energii a co najważniejsze jak ćwiczę nie pamiętam, że 30 minęła i od kilku lat mi przypomina mój kręgosłup błędy " młodości" ;)
 W niedzielę wycieczka do Kalisza na Klub Rozwoju jadę pierwszy raz więc jestem bardzo ciekawa. Miłego weekendu i jak masz wolne ręce to możesz trzymać za mnie kciuki za podwójną siódemkę.

czwartek, 26 września 2013

Możesz sie od nich uczyć, albo im zazdrościć...Wybór jak zwykle nalezy do Ciebie

Zawsze to Ty wybierasz, którą pójdziesz drogą. 
W każdym z nas toczy się walka dobra ze złem.
Ty podejmiesz decyzję, którego wilka nakarmisz.

Podobnie z rozwojem i stagnacją. Również Ty wybierzesz. Czy wracając z pracy na etacie, zrobieniu zakupów ugotowaniu obiadu usiądziesz przed TV odpocząć, czy zainwestujesz 2 godziny wolnego czasu w zmiany w swoim życiu.

Widząc sukces innych ludzi, możesz się od nich uczyć, albo im zazdrościć TY wybierasz.

Ja już wybrałam uczę się od ludzi, którzy osiągnęli sukces. Kiedyś myślałam, że ludzie bogaci to ludzie zupełnie inni moralnie...myślałam, że jedynym wyjątkiem jest Marlena. To właśnie ona udowodniła mi, że człowiek może być najlepszym przyjacielem niezależnie od tego co posiada i jaki sukces osiągnął. Teraz poznaję coraz więcej ludzi sukcesu i wiesz co...prawdę pisze Harv Eker w książce pt: "Bogaty albo biedny po prostu różni mentalnie" To czy ktoś ma pieniądze czy nie, nie ma nic wspólnego z tym czy jest dobrym człowiekiem. Tak jak kolor włosów człowieka,  nie ma nic wspólnego z kolorem oczu. Wśród ludzi, którzy osiągnęli sukces są również fantastyczni ludzie, którzy chętnie pomagają innym opowiadając jak doszli tam gdzie są.

Zapewne już wiesz, że ostatnio byłam na szkoleniu w Poznaniu? 
Co najbardziej zapamiętałam? 
Oni umieją nazwać opisać i przekazać to co ja robię, ale nie potrafiłam przekazać moim ludziom do skopiowania. Teraz już wiem.

Wygląd ma znaczenie, więc biorę się za siebie
"7 minut" i zamiana moich ukochanych jeansów i żakietu na garsonkę i szpilki... Mądrze napisałam, prawda? A dziś rano jak bolał mnie kręgosłup zamiast ćwiczeń 7 minutowego treningu nakleiłam:  Ice wave... już nie boli przestało po minucie .... ciekawe czy poćwiczę dziś... hmm

Oczywiście genialne sposoby rekrutacji, na które jeszcze nie wpadłam i pytania na rozmowie rekrutacyjnej, których jeszcze nie wymyśliłam.

i moja asertywność ...
 Uwielbiam pomagać ludziom, więc zwykle nie odmawiam, dopóki nie zauważę, że ktoś próbuje to wykorzystać... wtedy robię się niemiła...i jak się okazało agresywna, a nie asertywna ;)
Najlepiej to widać, kiedy ktoś przychodzi i pyta czy pożyczę mu pieniądze...jeśli jest to przyjaciel na zakręcie życiowym nie ma sprawy. Jednak kiedy pyta mnie prawie obcy człowiek czy pożyczę mu 5.000 zł niegrzecznie odpowiadam, że nie jestem Caritas ani Matka Teresa. Niesamowicie wkurza mnie kiedy przychodzą ode mnie pożyczyć pieniądze ludzie, którzy są młodzi, zdrowi, mają pełną rodzinę i mogą się wziąć do roboty i zarobić, ale nie chcą i potem przyjdą narzekać jak im źle... Dobra czasem powinnam się ugryźć w język.
Natomiast Tobie bardzo dziękuję, właśnie pisząc ten post wymyśliłam całkiem asertywną odpowiedź, popracuję nad tonem głosu i będzie super. Obiecuję się nawet nie wkurzać przy odpowiedzi: "Ja się do pracy i zarabiania nie nadaję..." No dobra wiem, wiem nie składa się obietnic bez pokrycia w każdym razie mogę obiecać, że będę się hamować.

Czyli po szkoleniu do popracowania nad sobą mam sporo: asertywność, oswojenie strachu przed obcymi ludźmi, wygląd i analizowanie swoich działań, tak, żeby je umieć przekazać swoim ludziom do powielenia. Jeden dzień, masa wniosków i przede wszystkim praktycznych umiejętności. 

Warto było pojechać na szkolenie. 
Jeśli chcesz ze mną pojechać na następne serdecznie zapraszam: http://bit.ly/1ajW2XE

środa, 25 września 2013

Dobrze, ze to nie była wyprawa na K2...

W ubiegłym tygodniu byłam na fantastycznym szkoleniu z rekrutacji w Poznaniu. 

Bardzo chciałam jak najszybciej pokazać Ci relacje z tego szkolenia na blogu. Niestety najpierw mój telefon powiedział, że za ciemno i w takich warunkach nie da się pracować, potem telefon Jacka padł i kompletnie nie było czym zrobić zdjęć...  Zdjęcia jak najbardziej istnieją, poprosiliśmy innych ludzi o fotkę...jednak wiesz jak to jest każdy ma swoje pilne sprawy i takie rzeczy...no trzeba cierpliwie czekać. 

Zła jestem na siebie za ten totalny brak przygotowania. Dziś pomyślałam, że to dobrze, że to tylko szkolenie w Poznaniu. Pomyśl co byłoby gdybym tak totalnie nieprzygotowana wybrała się w góry? Na k2? Chyba jeszcze żyje jakoś wakacyjnie bardzo. Na szkolenie każde, sprzęt fotograficzny lub kamerka do nagrania ewentualnych rozmów kuluarowych i wizytówki to podstawa. Niby wiedziałam, ale zapomniałam o tym. W teamie ważne jest też, że pamięta nie jedna osoba ale wszyscy wtedy prawdopodobieństwo zapomnienia znacznie się zmniejsza.... 

A dziś miałam straszny sen, śniło mi się że musiałam iść do pracy na etat...  

W Poznaniu w czasie przerwy rozmawiałyśmy o odpowiednim stroju na rozmowę kwalifikacyjną do pracy, dowiedziałam się, że czarny to bardzo zły kolor i mamy o wiele mniejsze szanse na zatrudnienie. Na każdą rozmowę szłam ubrana na czarno bo to taki mój kolor ochronny... Usłyszałam, że nigdy nie dostane pracy...odpowiedziałam, że to super. Gdybym 13 - 14  lat temu nie dostała pracy na etacie, teraz byłabym  w zupełnie innym miejscu. 

Zazdroszczę ludziom, a może bardziej ich podziwiam,  którzy od początku wiedzieli, ze etat nie jest ich drogą rozwoju. To ogromny sukces od początku wiedzieć czego się chce, a nie błądzić po omacku. A Ty wiesz już czego chcesz?

wtorek, 17 września 2013

Deszcz, deszcz, deszcz...

Za oknem jesień, pada i wieje. Większość osób najchętniej zaszyłaby się w cieplutkim łóżeczku ... a Tu o 6 budzik dzwoni i trzeba do pracy i do szkoły. 
Ja nie muszę na szczęście iść dziś do pracy. Zaprowadziłam młodszego syna do szkoły, wróciłam i kusi, żeby się położyć pod kocyk z książeczką...ale na dziś są inne spray w kalendarzu w dodatku nie do zmodyfikowania. Zjadłam pyszne śniadanko, napisałam przy okazji tak rozumiesz mimochodem kilka postów. Teraz czas na piernik kawowy z orzechami i zieloną herbatkę z płatkami róży, żurawiną i owocami granatu.   Siedmiominutowe ćwiczenia na obudzenie i rozgrzanie organizmu. Energia dziś będzie potrzebna tak samo jak dobry humor. Za nic nie może mi się udzielić nastrój smutnych ludzi narzekających na pogodę i kryzys. Za chwilkę wyjmę z szafy kalosze, ciepłą przeciwdeszczową kurtkę i pójdę tam gdzie zaplanowałam. Żaden deszcz mi przecież nie przeszkodzi bo szukam rozwiązań, a nie wymówek. Cudownego dnia Ci życzę :)

sobota, 14 września 2013

Dobry sen

Czy wiesz, że 200 lat temu ludzie spali po 10 godzin. Ja usłyszałam w szpitalu , że sen 10 godzin dziennie w moim wypadku moze znacznie poprawić sytuację. Dzielnie próbowałam, czasem się udawało.

Obecnie ludzie nawet nie wiedzą, że maja bezsenność bo śpią o wiele mniej, 
Sporo chorób jest spowodowanych zbyt małą ilością snu min nadwaga, cukrzyca, nowotowory, choroby serca i inne

Kto z Was przesypia 7 godzin w ciągu każdej nocy? Pozostałe osoby powinny pomagać swojemu organizmowi. 

Trzy  ostatnie noce przespałam stosując ten produkt obudziłam się rewelacyjnie wypoczęta i mimo pochmurnych dni moje funkcjonowanie w ciągu dnia jest znacznie lepsze. U każdego może zadziałać to troszkę inaczej, a trwałych efektów należy spodziewać się po miesiącu stosowania

Tu możesz zamówić sobie ten produkt i go wypróbować: Wybierz stronę w języku najlepszym dla Ciebie i znajdź produkt - Silent Night
 
Obejrzyj film, w którym prof. dr Norm Shealy (znany i ceniony profesor, doradca prezydentów Stanów Zjednoczonych) omawia wyniki stosowania urządzenia najwyższej klasy medycznej
w celu poprawy jakości snu i pomagania osobom cierpiącym na bezsenność.





Jeśli masz pytania, napisz do mnie lub zadzwoń. W zakładce kontakt znajdziesz wszystkie potrzebne dane do kontaktu. Istnieje również możliwość uczestniczenia w spotkaniu na którym możesz bezpłatnie przetestować produkt.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej lub zakupić produkt wejdź na tą stronę

środa, 11 września 2013

Team to ludzie

W konspektach lekcji była taka umiejętność kształtowana w dzieciakach, chyba moja ulubiona: umiejętność współpracy w grupie. Nie wszyscy potrafią, a jest bardzo przydatna. 
Czy można zatem zrobić coś wybierając ludzi do biznesu, aby potem było jak w jednym z punktów prawa zucha: "Wszystkim jest z zuchem dobrze"? Można. Tylko trzeba pamiętać, że nie chodzi o to żeby brać do biznesu wszystkich ludzi jak leci. Najlepiej wybierać ludzi z którymi dobrze się współpracuje ludzi którzy potrafią pracować w grupie i rozmawiać. Fajnie jak są różni bo się wzajemnie uzupełniają. Każdy wtedy odpowiada za swoją działkę w której jest mistrzem i biznes nabiera rozpędu. Wyobraźcie sobie biznes gdzie jedna osoba prowadzi prezentacje, druga zajmuje się sprzętem, trzecia zaprasza ludzi i organizuje miejsce, czwarta dba o follow up i nawiązuje trwałe relacje, czwarta pilnuje żeby inwestycje nie przekroczyły budżetu, piata inwestuje zarobione pieniądze aby pracowały dalej, szósta wymyśla co zrobimy, siódma wymyśla plan, ósma dopracowuje szczegóły, dziewiąta koordynuje wszystko...prawda że brzmi fajnie? Gwarantuję Wam że oszczędza masę czasu. Jak zbudować taki wymarzony zespół? Wybierać ludzi do biznesu, zresztą nie tylko do biznesu, znajomych też tak warto sobie dobierać. Szukaj ludzi z którymi się dobrze rozumiesz, z którymi się świetnie współpracuje. Potrzebowałam lat, żeby zrozumieć, że są ludzie którzy kompletnie nie potrafia współpracować, widzą świat z własnej perspektywy i nawet jeśli przedstawisz im swój punkt widzenia zatkają uszy i nie usłyszą. Każdy człowiek jest inny, im bardziej się różnimy, tym lepiej się uzupełniamy, jednak empatia i tolerancja tej różnorodności poglądów. punktów widzenia są podstawą rewelacyjnej współpracy i zespołu marzeń. Tego właśnie Ci życzę, aby w Twoim otoczeniu byli ludzie z którymi się dobrze współpracuje i rozmawia. Jak takich ludzi znaleźć? PODSTAWA TO REKRUTACJA w większości biznesów, trochę już wiem, ale za tydzień jadę do Poznania jak zwykle uczyć się od najlepszych. Może jest coś czego jeszcze nie wiem? Mam dla Ciebie dobrą wiadomość możesz jechać ze mną lub wybrać inne miasto i uczestniczyć w tym samym szkoleniu.  Na tej stronie wybierz moduł FRANKFURT

poniedziałek, 9 września 2013

wrzesień...dzieci poszły do szkoły

Nasze dzieci ( nie wspólne rzecz jasna) poszły do szkoły, my już wdrożyliśmy się w rytm pracy i mamy naszą codzienną rutynę: praca zakupy obiad czas z rodzina sen i tak w kółko. Czy tam ma wyglądać całe życie? czy warto coś zmienić? JEŚLI CHCESZ STAĆ W MIEJSCU I DRYFOWAĆ RÓB TO CO ROBIŁEŚ/ ROBIŁAŚ DO TEJ PORY. JEŚLI CHCESZ STAĆ SIĘ KIMŚ KIM NIGDY NIE BYŁEŚ MUSISZ ROBIĆ RZECZY KTÓRYCH NIGDY NIE ROBIŁEŚ. NIE ROBIŁAŚ. Jak?
Może właśnie też trzeba się doszkolić biorąc przykład z dzieci? Mnie osobiście coraz więcej szkoleń nudzi chyba za dużo już wiem i umiem czas to przekazywać chyba. Bardzo wybieram i przebieram. rekrutacja nigdy nie była moją mocną stroną i uwielbiam Poznań i okolice więc wybieram się na szkolenie Frankfurt. Możesz wybrać się tam ze mną. Możesz również wybrać inne miasto, jeśli działasz w branży, która wymaga poszukiwania współpracowników to jest to najważniejsze szkolenie, daje najważniejszą kompetencję w takim biznesie w dodatku uczyć się będziesz od najlepszych. 

Właśnie tak to w tej chwili u mnie wygląda wybieram szkolenia na których uczę się od najlepszych od ludzi którzy już to osiągnęli i chcą się podzielić swoja wiedzą. Jednak nie wiedzą która im dała efekt 5 lat temu czy nawet 3 lata temu. To co działało wtedy nie zawsze teraz działa w branzy IT zwykle juz nie działa, Żyjemy w świecie, który zmienia się ciągle, od kilku tygodni np sposób na wyszukiwanie czego ludzie szukają w Internecie zmienił się... ważne jest żeby uczyć się aktualnych sposobów na rozwijanie biznesu. 

Dlatego jadę uczyć się od Daniela Kubacha i Adama Ubertowskiego szkolenie Frankfurt 
Kolejne szkolenie na które pojadę będzie zapewne pod koniec września ale o tym ciii opowiem kiedy indziej, kolejne w październiku klub rozwoju mentalway. Fajną rzecz Michał powiedział na szkoleniu uczyć się powinniśmy od ludzi podobnych do siebie... bo nawet jeśli mnie będzie uczył pilot myśliwców czy kierowca rajdowy, samochody i samoloty nie są zupełnie zgodne z moim flow. ja mogę polatać ale nie chce tego pilotować, natomiast mogę upiec ciasto, zrobić genialne zdjęcia. Skoro jestem creatorem powinnam się uczyć od creatora, wtedy będzie najszybciej każdą inna wiedzę będę musiała przekonwertować z polskiego na nasze ;) 

Apropos szkoleń ostatnio byłam na szkoleniu na którym usłyszałam, że lepiej wstawić 2 dobre wideo niż 10 kiepskich, moje dobre nie są...przekazują treśc możesz mnie w nich poznać, ale możesz też zasnąć, są świetną usypianką dla mojego dziecka...niestety tak reaguje na stres...próbując uspokoić siebie mówię takim głosem że powinnam czytać bajki  na dobranoc a nie opowiadać o biznesie czy o zdrowiu. Więc filmy wstawię jak będą doskonałe bardziej ;)

czwartek, 5 września 2013

Dlaczego warto sie szkolić?

Niektórzy ludzie, kiedy już skończą szkołę uciekają od szkoleń wszelkiego rodzaju gdzie pieprz rośnie, inni rozwijają sie non stop, jeszcze inni uczestniczą w szkoleniach, ale nic z ta wiedza nie robią.
Ja jestem jak słomiany ogień, ale szkolenia i te płatne i te darmowe wykorzystuje, czasem stwierdzam, że to jednak nie mój kierunek, ale nic nie zakładam, sprawdzam.
Na pamiątkę z wakacji zamiast bursztynów i muszelek kupiłam szkolenie Michała Dynamikę Bogactwa zapis VOD i kilka bonusów. Zrobiłam test i pewnie bym go powtórzyła gdybym mogla...zupełnie nie wierzyłam,  Znacie to uczucie robicie test i jesteście pewnie ze się myli ze wynik powinien być inny? Może nie znacie ;) zależy kto jakie testy w życiu robi ;) zaczęłam słuchać szkolenia i pomyślałam skąd ten człowiek mnie tak dobrze zna ...wyjaśniło się 5000 lat wiedzy "wchłonął" ;)
Myślałam, że potrafię zarządzać czasem. Człowiek z którym ostatnio najwięcej współpracuję stwierdził::
 "Ty i zarządzanie czasem? Przecież Ty żyjesz w kontinuum czasoprzestrzeni! Dla Ciebie czas nie istnieje!"
jedna z cech creatora już wiem dlaczego wszędzie się spóźniam. Creator, żeby był szczęśliwy i bogaty powinien tworzyć swój produkt, moja książka leży nieskończona, do robienia zdjęć mojej niesamowitej pasji nadal nie kupiłam aparatu bo uważałam że przecież tak na chleb nie zarobie... ja nie wiem kto mi takich głupot nagadał.
W dzisiejszym świecie wszystko jest sprzedażą, więc sprzedaży nauczyłam się, nauczyć się można wszystkiego ale jeśli to nie jest Twoje Flow nigdy nie będzie łatwe lekkie i przyjemne. Podstawą osiągnięcia sukcesu dla creatora jest stworzenie zespołu. Znasz zapewne to powiedzenie że w zespole siła. Nie powinien to być zespół byle jaki, ale dream team złożony z odpowiednich ludzi. Generalnie masa pracy przede mną. Chciałabym jednak, abyś mógł mi towarzyszyć w tym rozwoju, może uda się do czegoś Cię zainspirować, MOŻE ZAUWAŻYSZ COŚ WAŻNEGO?  Jeśli chcesz dołączyć do zespołu zapraszam. Niedawno ktoś mnie poprosił, żebym go przekonała, że powinien się przyłączyć do mnie... nie zamierzam nikogo przekonywać, współpracuje nam się zawsze najlepiej z ludźmi z którymi dobrze się rozumiemy dogadujemy, to trzeba sprawdzić. Są osoby, które wolą współpracować z ludźmi z wieloletnim doświadczeniem, a są tacy którym nie przeszkadza, że ktoś dopiero zaczyna, wtedy można fantastycznie rozwijać się razem. Ja wybieram ludzi z którymi współpracuję. Zawsze sa to osoby przy których można głośno myśleć, reszta wychodzi w praktyce. Decyzja o chęci przyłączenia się do mojego zespołu nie ode mnie jednak zależy. Miłego dnia życzę i dziś z pewnością zarezerwuję bilet na klub "mentalwaya" 13 października muszę wybrać następne szkolenie do przerobienia zapewne spectrum ;) bo przecież trzeba zacząć od poznania siebie. Potem tworzymy zespół marzeń.

wtorek, 27 sierpnia 2013

DLACZEGO TAK WAŻNE JEST TO CO MYŚLISZ?

Dlaczego mają znaczenie nasze myśli, przekonania uwarunkowane wychowaniem i wcześniejszymi doświadczeniami? 

Zastanawiasz się czasem dlaczego niektóre rośliny rosną lepiej, a inne gorzej? Niektóre owoce są piękne, a inne maleńkie? 

Nie wszystko widać. Jeśli drzewo nie ma wystarczająco dobrych korzeni nie może czerpać pożywienia nawet z najlepszej ziemi. Tak samo jest z nami:

"Jeśli chcesz zmienić owoce, musisz najpierw zmienić korzenie.
Jeśli chcesz zmienić to co widać, musisz najpierw zmienić  to czego nie widać" 
T. Harv Eker

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego z uporem maniaka próbujemy zmieniać owoc, zamiast drzewa i korzeni?

A Ty rozumiesz to? Zupełnie jakbyśmy próbowali pomalować farbą jabłko, żeby ładniej wyglądało, jakby to coś zmieniło, jakby dzięki temu kolejne jabłka rosły ładniejsze...

Myśli i uczucia prowadzą do działań i wyników. O wiele większe znaczenie ma jednak to czego nie widać od tego co widać.  Dopóki nie zmienisz przekonania, że aby być bogatym człowiekiem trzeba dużo i ciężko pracować poświęcając rodzinę...będzie dokładnie tak jak myślisz. Jeśli zauważysz, że są ludzie, którzy zarabiają całkiem nieźle nie poświęcając wszystkiego i zaczniesz ich obserwować i uczyć się od nich okaże się że Ty tez możesz.Wystarczy, że zmienisz przekonania być może wpajane Ci w dzieciństwie. 

Moim największym odkryciem po przeczytaniu książki Harva Ekera "Bogaty albo biedny po prostu różni mentalnie" było właśnie to. Można całe życie ciężko pracować poświęcając wszystko i nie mieć nic lub niewiele, a można zarabiać mądrze i mieć czas dla rodziny. Tylko, żebyśmy się dobrze zrozumieli za nicnierobienie tez jest nic ;) nie popadajmy w skrajności.  

W dzieciństwie często słyszałam, ze trzeba długo, dużo i ciężko pracować i nasze możliwości są ograniczone bo nikt nie żyje wiecznie a bogaci ludzie mieli szczęście albo majątek odziedziczyli...
Przecież wiem że to nieprawda...czas to zmienić. 
Książkę gorąco polecam.

piątek, 23 sierpnia 2013

7 minutowa rewolucja fitness

Jeszcze możesz pojechać ze mną  i uczestniczyć 
W TYM NIEZWYKŁYM WYDARZENIU.
Dodatkowo uczestnicy spotkania otrzymają szkolenia warte ponad 3000 zł.
Poprzednia akademia była dla mnie niezwykła, poznanie ludzi z którymi współpracuję online biznesowo, możliwość realnej rozmowy z nimi a przede wszystkim z założycielami firmy Joelem i Chrisem.
Niesamowita wiedza i wsparcie to wszystko może być Twoje! Wystarczy, że weźmiesz udział w wydarzeniu w Ożarowie Mazowieckim. Już dziś zarejestruj się: 

http://7minpolska.com/akademialive/

wtorek, 20 sierpnia 2013

Poradnik słoneczny

Test do określenia Twojego fototypu otrzymasz po zapisaniu się na listę 
po prawej stronie.
Jeśli jakimś cudem go nie otrzymasz napisz do mnie (zakładka kontakt), a wyślę Ci go osobiście.

Troszkę za długo mi zajęło wstawienie tego filmiku, problemy techniczne i z Internetem na wakacjach. nie jest doskonały, zdarzają się przeszkadzajki, gdybym chciała wszystko dopracować zobaczyłbyś. zobaczyłabyś to zima więc zupełnie bezsensu jest jak jest. nowe rzeczy zajmują masę czasu, ale łatwiej nadążyć więc jak chcesz się uczyć razem ze mną zapraszam do współpracy :)

środa, 14 sierpnia 2013

Glutation

Glutation jest wytwarzana w ciele proteiną, pełni funkcje antyutleniacza, stymulatora odporności oraz detoksykacyjne. Bez niego organizm nie byłby odporny na zakażenia wirusowe i bakteryjne, na rozwój komórek nowotworowych, a wątroba ulegałaby uszkodzeniu pod wpływem gromadzących się w niej toksyn. Ja niedawno usłyszałam o glutationie a Ty? Znasz ta nazwę?

Dostarczanie glutationu z zewnątrz jest szczególnie trudne. jego poziom podnosi się a po kilku godzinach drastycznie spada. Poza tym leki które maja podnieść jego poziom same w sobie są substancją chemiczna a wiec toksyczną.

Jednocześnie Glutation może odgrywać istotną rolę w zachowaniu zdrowia. Badania kliniczne pokazują, że wysoki poziom Glutationu może pomóc w leczeniu wielu chorób tj choroby serca, udaru mózgu, cukrzycy, podwyższonego poziomu cholesterolu, astmy, uzależnienia od tytoniu, zapalenia, wątroby, AIDS i wielu innych. Pomaga organizmowi walczyć z wieloma zagrożeniami.  Z wiekiem poziom glutationu w organizmie obniża się co uwidacznia się szczególnie mocno w takich przypadkach jak choroba Parkinsona i Alzheimera.

Ciekawy jest fakt, iż wysokie stężenie glutationu u osób aktywnych fizycznie daje im większą siłę i wytrzymałość oraz skraca czas rekonwalescencji w wypadku urazu. Ogranicza również ból i zmęczenie mięśni.

No dobrze, ale zapewne jeśli mnie czytasz wiesz, że sama wiedza nic nie daje. Skoro napisałam post o Glutationie to znaczy że znalazłam sposób, dzięki któremu można zwiększyć produkcję Glutationu w Twoim organizmie o 300%! Co Ty na to? Testuję na sobie, efekty po 3 miesiącach będą gotowe, ponieważ nasz organizm regeneruje się co 90 dni. 
Trochę to jest tak jak z cytatem z mojej ulubionej ostatnio ksiażki:
"Niestety szajs nie znika z prędkością światła, ale z prędkością szajsu, więc może trochę potrwać, aż się wszystko wyczyści" T. Harv Eker

W przyszłym tygodniu pójdę zrobić sobie test obciążeniowy, żeby mieć wyniki czarno na białym. Efekty zmniejszania się ilości obciążeń toksynami i pasożytami, a także metalami ciężkimi u innych osób, które widziałam są niesamowite. Jeśli masz pytania, napisz do mnie, z przyjemnością na nie odpowiem.

sobota, 10 sierpnia 2013

Drzewa leczą?

Przypadkiem wyczytałam ostatnio, że istnieje coś takiego jak drzewoterapia, czyli przebywanie wśród drzew, które wspomaga nasz organizm oraz sylwoterapia czyli przytulanie się do drzew. Ponoć drzewa mają dobroczynną energię. Jako mała dziewczynka często to robiłam, taka zabawa w przytulanie się do drzew, które uważałam za swoich przyjaciół. Instynkt dziecka jest bardzo mądry jednak. Ja najbardziej lubię sosny intuicyjnie zupełnie być może dlatego że jako dziecko chorowałam często na choroby układu oddechowego.

Przytulać powinniśmy się do akacji, jesiona, dębu albo jodły, te drzewa bowiem pomagają się odstresować i dodają sił. Przy chorobach układu oddechowego powinniśmy wybierać drzewa iglaste i do nich przytulamy sie plecami.
Według specjalistów, osoby z chorobami serca, w stanach przed i pozawałowych powinni wybierać dęby, brzozy i topole. Do tych drzew przytulamy się piersiami i nie ściskamy pnia zbyt mocno lecz  łagodnie i z czułością. 
Coraz więcej osób podobno korzysta z drzewoterapii polega ona na przebywaniu wśród drzew co pobudza organizm do samoleczenia.Dotykanie i przytulanie się do drzew jest nawiązaniem kontaktu z przyrodą. Gdy wyciszymy swój umysł i wsłuchamy się w dźwięki lasu, pomoże on nam stymulować nasze komórki do samoleczenia.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Dlaczego biedni są biedni, a bogaci sa bogaci?

Zastanawiałeś/zastanawiałaś się kiedyś dlaczego biedni są biedni, a bogaci są bogaci? Zawsze myślałam, że mieli szczęście, bogatych rodziców, albo ciężko pracowali.

Teraz czytam mądrą książkę i jestem w szoku. Biedna już byłam, kiedyś, od tego zaczynałam, teraz żyję sobie wygodnie...dlaczego? Może właśnie dlatego, że w mojej głowie jest ciągle, że zarobienie dużych pieniędzy wymaga czasu i poświęcenia rodziny. 

A przecież wcale tak nie jest! Są ludzie bogaci i maja czas dla rodziny. Druga rzecz, którą odkryłam to blokujący strach... zawsze chcę mieć poczucie finansowego bezpieczeństwa

Więc bez sensu nadal trzymam się etatu, gdzie płacą mi za czas, a nie za efekty...czyżbym nie wierzyła  w siebie i w to ze jestem więcej warta i potrafię mieć większe efekty, niż mi płacą? 

Pracując na etacie ogranicza mnie czas bo nie mogę więcej go sprzedać niż 24 na dobę. Więc dlaczego nadal durnie chcę, aby mi płacili za czas, a nie za efekty?  

W sumie nie.... jestem na dobrej drodze...czytam tą książkę, zdobywam potrzebną wiedzę i umiejętności do otworzenia swojej firmy, trochę asekurancko i właśnie dlatego nie staje się bogata szybko. A TY? Jesteś już bogaty/ bogata tak jak chcesz?

Fragment z genialnej książki gorąco polecam  T. Harv Eker " Bogaty, albo biedny po prostu różni mentalnie!":

"Ludzie biedni wolą otrzymywać stałą pensję lub wynagrodzenia za godziny pracy. Potrzebują bezpieczeństwa wynikającego z wiedzy, że dokładnie tyle samo pieniędzy dostaną dokładnie w tym samym czasie, miesiąc w miesiąc. Ale nie mają świadomości, że to bezpieczeństwo kosztuje, a kosztem jest majątek.
Życie oparte na potrzebie bezpieczeństwa, to życie oparte na strachu....
Bogaci wolą otrzymywać wynagrodzenie za wyniki pracy....."

W tym miejscu podziękowania dla Tomka Damiana za polecenie tej książki na jednym z webinarów. Tyle na dziś   ja idę dalej czytać,  a potem z dziećmi na plażę bo pogoda cudowna :) Na plaży tez czasem czytam, nagrywam dla Ciebie filmiki, niestety tu ich nie mogę wstawić będą jak wrócę do domu. Spodobało mi się 90 dniowe wyzwanie Tomka Damiana, nie przewidziałam tylko ze w moim najpiękniejszym miejscu na Ziemi będę miała słabszy Internet. Nic nie dzieje się bez przyczyny. mam czas na czytanie i kończenie książki.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Najpiękniejszy czas spędzany z bliskimi

Kiedy już się mocno napracujesz, chcesz korzystać z życia. Spędzać czas na swoich ulubionych zajęciach. Ja uwielbiam czytać i jeszcze kilka innych rzeczy, ale najfantystyczniejsze chwile, to te spędzane z bliskimi, kiedy uczymy się od siebie nawzajem

W bilarda już umiemy i lubimy grać wszyscy, więc doskonalimy. 


Ostatnia lekcja bilarda. No właśnie tylko bilarda? Niby oczywiste:


1. Kiedy nie wiesz w którą bilę chcesz trafić...... nie trafisz w żadną.

2. Kiedy nie wiesz, którą bilę chcesz wbić, nie wbijesz żadnej. 


3. Kiedy nie wiesz, jakim sposobem ją wbić, też może być rozmaicie. Lepiej ustalić tor toczenia się bili, uwzględnić odbicia od bandy... Wczoraj odkryłam, że pamięć jest ulotna, dlatego trzeba systematycznie ćwiczyć zdobyte umiejętności. Nie pamiętam jak zamienić bile miejscami. Mój młodszy 9 letni syn mi powiedział gdzie trzeba "puknąć" teoretycznie, żeby biała bila przeleciała nad tą drugą, ale to była tylko teoria, praktycznie nie pamiętam już rozwiązań trudniejszych sytuacji na stole bilardowym



Bilard nie jest dla mnie ważny, więc nie rozpaczam, jednak fajnie pamiętać o tym w życiu. Systematyczne rozwiązywanie trudnych sytuacji sprawia, że w kolejnych znamy rozwiązania, wymyślamy je na bieżąco :) Niektórzy mają więcej szczęścia niż rozumu. Grając w bilarda, można się bawić, w życiu lepiej wiedzieć co i jak, Żeby nie tracić cennych chwil i móc je potem spędzić z bliskimi.


4. Możesz się usprawiedliwiać, że przegrałeś bo stół jest stary i krzywy. 
Możesz tez narzekać, że gra się trudno bo stół jest krzywy. 
Możesz przestać grać lub nie zaczynać bo stół nie jest doskonały... 
Możesz... tylko po co? 

Dlaczego nie dostosować się do warunków i nie brać pod uwagę krzywego stołu przy wbijaniu bili? Bo jest trudniej?  


Masz rację jeśli należysz do ludzi, którzy chodzą tylko prostymi drogami to połóż się i leż, kiedy droga prowadzi pod górkę i absolutnie nie wybieraj się na wyprawę w góry tam jest pod górkę. Nie żałuj tych pięknych widoków i wrażeń które Cię ominą tylko dlatego, że wolisz iść tylko prostymi łatwymi drogami :)  


Cudownego dnia Ci życzę jakąkolwiek drogę wybierzesz :)

środa, 24 lipca 2013

Czym jest syrop glukozowo- fruktozowy?

Ostatnio usłyszałam o syropie glukozowo - fruktozowym. Od jakiegoś czasu zaczęłam oczyszczanie organizmu. No i zastanawiam się skąd toksyny się biorą w moim organizmie, pewnie część z zanieczyszczonego powietrza, ale z pewnością ogromną ilość "pożeram". 

Kiedy moje dzieci były małe czytałam uważnie wszystkie etykiety, czy nie mają składników, które ich uczulają,ostatnio czytam jakby mniej dzieci urosły, a od stałego czytania etykiet odechciewa się jedzenia i tak jestem w stanie wybrać mniejsze zło. albo kupować tylko żywność eko...nie zawsze mam czas iść po nią do sklepu w godzinach jego otwarcia.
Wracając do syropu glukozowo- fruktozowego...brzmi smacznie i zdrowo prawda? Kojarzy sie rewelacyjnie. wyobraź więc sobie moje zdziwienie kiedy usłyszałam, że:

- blokuje hormon zwany "leptyną". który odpowiada za informowanie naszego mózgu, że już się najedliśmy.w efekcie ciągle czujemy się głodni i jemy coraz więcej. Mamy też częściej ochotę na wszystko co słodkie.

- syrop z kukurydzy bo tym jest syrop glukozowo- fruktozowy zakłóca działanie naszej wątroby i powoduje, że nasz metabolizm powoduje wytwarzanie się tłuszczu ze wszystkiego co jemy. W ten sposób przyczynia się do otyłości.

- kukurydza z której jest produkowany jest modyfikowana genetycznie, pewnie słyszałeś o GMO? W innych krajach produkty takie są oznaczone w Polsce przegłosowano, że nie muszą być WIĘC TAK NAPRAWDĘ NIE WIESZ CO JESZ.
- syrop glukozowo- fruktozowy podnosi poziom złego cholesterolu i trójglicerydów
- przyczynia się do cukrzycy typu 2

Zaczęto go produkować jakiś czas temu w USA, szukano rozwiązań tańszych zastępujących cukier. Faktycznie syrop jest tańszy, łatwiejszy do zastosowania w produkcji, ma dłuższą datę przydatności do spożycia i nie krystalizuje się.

W czym znajduje się syrop glukozowo- fruktozowy? Proponuję sprawdzić zastanawiałam się czy pisać czy pozwolić Ci czytać etykiety, ale postanowiłam , że napiszę, a potem sprawdź na etykietach czy mam rację, Sprawdź:
soki, napoje gazowane, płatki, jogurty, słodycze, desery mleczne, lody, galaretki, sosy, serki, musztardy, dżemy, alkohole, wędliny, konserwy rybne, sałatki, mrożona kawa, ciasta, a nawet produkty dla dzieci,

Skro syrop glukozowo- fruktozowy niezdrowy,  cukier niezdrowy to czym słodzić?  
Ja ostatnio testuję stewię najczęściej w liściach do herbaty lub w kroplach do ciasta, jakoś wersja proszkowa smakuje mi chemicznie. O stewi już pisałam jeśli Cie ominął ten artykuł zapraszam:
http://www.jolantajablonska.blogspot.com/2013/04/czy-mozna-zastapic-cukier-czyms-zdrowym.html

dla tych którzy lubią obrazki: