poniedziałek, 29 lipca 2013

Najpiękniejszy czas spędzany z bliskimi

Kiedy już się mocno napracujesz, chcesz korzystać z życia. Spędzać czas na swoich ulubionych zajęciach. Ja uwielbiam czytać i jeszcze kilka innych rzeczy, ale najfantystyczniejsze chwile, to te spędzane z bliskimi, kiedy uczymy się od siebie nawzajem

W bilarda już umiemy i lubimy grać wszyscy, więc doskonalimy. 


Ostatnia lekcja bilarda. No właśnie tylko bilarda? Niby oczywiste:


1. Kiedy nie wiesz w którą bilę chcesz trafić...... nie trafisz w żadną.

2. Kiedy nie wiesz, którą bilę chcesz wbić, nie wbijesz żadnej. 


3. Kiedy nie wiesz, jakim sposobem ją wbić, też może być rozmaicie. Lepiej ustalić tor toczenia się bili, uwzględnić odbicia od bandy... Wczoraj odkryłam, że pamięć jest ulotna, dlatego trzeba systematycznie ćwiczyć zdobyte umiejętności. Nie pamiętam jak zamienić bile miejscami. Mój młodszy 9 letni syn mi powiedział gdzie trzeba "puknąć" teoretycznie, żeby biała bila przeleciała nad tą drugą, ale to była tylko teoria, praktycznie nie pamiętam już rozwiązań trudniejszych sytuacji na stole bilardowym



Bilard nie jest dla mnie ważny, więc nie rozpaczam, jednak fajnie pamiętać o tym w życiu. Systematyczne rozwiązywanie trudnych sytuacji sprawia, że w kolejnych znamy rozwiązania, wymyślamy je na bieżąco :) Niektórzy mają więcej szczęścia niż rozumu. Grając w bilarda, można się bawić, w życiu lepiej wiedzieć co i jak, Żeby nie tracić cennych chwil i móc je potem spędzić z bliskimi.


4. Możesz się usprawiedliwiać, że przegrałeś bo stół jest stary i krzywy. 
Możesz tez narzekać, że gra się trudno bo stół jest krzywy. 
Możesz przestać grać lub nie zaczynać bo stół nie jest doskonały... 
Możesz... tylko po co? 

Dlaczego nie dostosować się do warunków i nie brać pod uwagę krzywego stołu przy wbijaniu bili? Bo jest trudniej?  


Masz rację jeśli należysz do ludzi, którzy chodzą tylko prostymi drogami to połóż się i leż, kiedy droga prowadzi pod górkę i absolutnie nie wybieraj się na wyprawę w góry tam jest pod górkę. Nie żałuj tych pięknych widoków i wrażeń które Cię ominą tylko dlatego, że wolisz iść tylko prostymi łatwymi drogami :)  


Cudownego dnia Ci życzę jakąkolwiek drogę wybierzesz :)

środa, 24 lipca 2013

Czym jest syrop glukozowo- fruktozowy?

Ostatnio usłyszałam o syropie glukozowo - fruktozowym. Od jakiegoś czasu zaczęłam oczyszczanie organizmu. No i zastanawiam się skąd toksyny się biorą w moim organizmie, pewnie część z zanieczyszczonego powietrza, ale z pewnością ogromną ilość "pożeram". 

Kiedy moje dzieci były małe czytałam uważnie wszystkie etykiety, czy nie mają składników, które ich uczulają,ostatnio czytam jakby mniej dzieci urosły, a od stałego czytania etykiet odechciewa się jedzenia i tak jestem w stanie wybrać mniejsze zło. albo kupować tylko żywność eko...nie zawsze mam czas iść po nią do sklepu w godzinach jego otwarcia.
Wracając do syropu glukozowo- fruktozowego...brzmi smacznie i zdrowo prawda? Kojarzy sie rewelacyjnie. wyobraź więc sobie moje zdziwienie kiedy usłyszałam, że:

- blokuje hormon zwany "leptyną". który odpowiada za informowanie naszego mózgu, że już się najedliśmy.w efekcie ciągle czujemy się głodni i jemy coraz więcej. Mamy też częściej ochotę na wszystko co słodkie.

- syrop z kukurydzy bo tym jest syrop glukozowo- fruktozowy zakłóca działanie naszej wątroby i powoduje, że nasz metabolizm powoduje wytwarzanie się tłuszczu ze wszystkiego co jemy. W ten sposób przyczynia się do otyłości.

- kukurydza z której jest produkowany jest modyfikowana genetycznie, pewnie słyszałeś o GMO? W innych krajach produkty takie są oznaczone w Polsce przegłosowano, że nie muszą być WIĘC TAK NAPRAWDĘ NIE WIESZ CO JESZ.
- syrop glukozowo- fruktozowy podnosi poziom złego cholesterolu i trójglicerydów
- przyczynia się do cukrzycy typu 2

Zaczęto go produkować jakiś czas temu w USA, szukano rozwiązań tańszych zastępujących cukier. Faktycznie syrop jest tańszy, łatwiejszy do zastosowania w produkcji, ma dłuższą datę przydatności do spożycia i nie krystalizuje się.

W czym znajduje się syrop glukozowo- fruktozowy? Proponuję sprawdzić zastanawiałam się czy pisać czy pozwolić Ci czytać etykiety, ale postanowiłam , że napiszę, a potem sprawdź na etykietach czy mam rację, Sprawdź:
soki, napoje gazowane, płatki, jogurty, słodycze, desery mleczne, lody, galaretki, sosy, serki, musztardy, dżemy, alkohole, wędliny, konserwy rybne, sałatki, mrożona kawa, ciasta, a nawet produkty dla dzieci,

Skro syrop glukozowo- fruktozowy niezdrowy,  cukier niezdrowy to czym słodzić?  
Ja ostatnio testuję stewię najczęściej w liściach do herbaty lub w kroplach do ciasta, jakoś wersja proszkowa smakuje mi chemicznie. O stewi już pisałam jeśli Cie ominął ten artykuł zapraszam:
http://www.jolantajablonska.blogspot.com/2013/04/czy-mozna-zastapic-cukier-czyms-zdrowym.html

dla tych którzy lubią obrazki: 


środa, 17 lipca 2013

Ładowanie baterii :)

Każdy ma takie miejsce na ziemi gdzie problemy przestają mieć znaczenie. Ja dotarłam do takiego swojego Raju :) 

Przygotowałam się do jazdy. Znalazłam ludzi którzy mogli mi pomóc w osiągnięciu celu. Trening czyni mistrza więc poćwiczyłam jazdę i zabezpieczyłam się gdybym nie dala rady dojechać...w sumie byłam pewna ze nie dam rady... Przejechałam ponad połowę trasy 270 km. Mój syn troszkę opóźnił nasz wyjazd, więc wyjechaliśmy z Łodzi o 2 w nocy, o 6 rano poprosiłam o zmianę za kólkiem kierownicy... Już nie miałam siły się skupić na jeździe, w końcu po ulicach jeździłam 6 godzin z instruktorką w auto szkole i 4 dni po kilka godzin z kolegą. W tym czasie miałam sobie przypomnieć to czego się nauczyłam robiąc prawko 5 lat temu. Wybrałam jazdę w nocy bo chyba jednak wtedy lepiej widzę. Niedługo się to jednak zmieni bo dzieją się jakieś cuda...

W trasie pomogły mi zapewne plastry energetyczne mimo później pory, skupienie na drodze i szybkość reakcji, jakbym dopiero wstała wyspana..rewelacja i polecam. 

Dodatkowo to co już Wam pisałam Glutation na dzień i Carnozyna na noc i... dziś na plaży czytałam książkę bez okularów i bez problemu. Wiem, wiem za krotko, żeby się zachwycać Karnozynke nakleiłam ze 3 razy w sumie, Glutation z 5 energetyczne 3. Na dziś muszę przerwać bo urlop to nie najlepsze miejsce i czas na oczyszczanie organizmu z toksyn, zwłaszcza, że ja muszę się pozbyć min rtęci. W każdym razie plasterki działają niesamowicie. 

Moje dzieci są jak zwykle szczęśliwe, że tu spędzają wakacje. 

A ja zaczynam ładować  baterie i kończę czytać książkę, którą zaczęłam rok temu, oczywiście ulubionego Coelho. Potem przyjdzie czas na kilka edukacyjnych bo jakoś tu najłatwiej znaleźć czas na czytanie.. Nagrywam Wam jakieś filmiki, ale szum morza zagłusza bardzo...w każdym razie będę miała pracowity urlop bo chcę się z Wami podzielić tymi wszystkimi pomysłami które tutaj przychodzą mi do głowy :) A to takie wyjątkowe miejsce, że czasem sama nie nadążam za własnymi myślami i pomysłami. Ponieważ odpoczywam zmienią się trochę zasady pisania i posty będą się pojawiać 2 razy w tygodniu. Muszę naładować baterie, a teksty powinny mieć wartość. Wszystkim nam zależy przecież na szanowaniu swojego czasu.

sobota, 13 lipca 2013

Nauka jazdy własnym autem zakończona sukcesem

Kilka ostatnich dni bardzo intensywnie uczyłam się jeździć własnym autkiem, dziś w nocy wyjazd w trasę więc czas mocno mnie gonił. Codziennie wieczorem jeździłam kilka godzin to dobry pomysł wieczorem jest mniejszy ruch i w razie jakichś niedociągnięć jest miejsce na poprawę :) Oczywiście nie osiągnęłabym tego sama, zawsze w trudnych rzeczach pomagają mi ludzie, którzy tzw przypadkiem pojawiają się w moim życiu :)

Właśnie sobie uświadomiłam, że osiągnęłam jeszcze jeden cel, byłam tak zajęta jazdami, że zapomniałam że od kilku dni stosuję nanoplastry. Wczoraj weszłam na wagę i zeszłam i weszłam drugi raz, kg w dół, dziś znowu troszkę mniej. Ja tylko naklejam Glutation regularnie, aby oczyścił się mój organizm z toksyn. Dołączyłam energetyczne (2 razy) kiedy zaczęło mi brakować  doby i padałam ze zmęczenia, na noc naklejałam Karnozynę, żeby mój organizm troszkę się zregenerował a wzrok się poprawił, wiesz po deszczu te białe przerywane linie na drodze, które wyznaczają pas ruchu są mało widoczne, więc jak można coś poprawić to trzeba. Mam sposób na poprawę wzroku więc nie muszę biegać po mieście z farbą i malować linii na drogach  ;) oczywiście żartuję z tym bieganiem z farbą ;)

Wzrok jeszcze się nie poprawił cuda wymagają troszkę czasu, tylko rzeczy niemożliwe wykonujemy od ręki np zmniejszamy ból w 10 sekund. Absolutnie nie musisz mi wierzyć skontaktuj się ze mną i znajdziemy sposób, żebym Ci to pokazała. Natomiast zaczęte jakiś czas temu  ćwiczenia 7 minutowego treningu, nanoplasterki systematycznie  i zajmujemy się kolejnymi celami, a nagle okazuje się że zauważamy przypadkiem efekt tego co robimy systematycznie, polecam czuje się fantastycznie. 

A jutro jadę do mojego Raju na ziemi do najpiękniejszego miejsca...nad morze. I proszę nie zazdrość mi miesięcznych wakacji w moim wymarzonym miejscu na Ziemi. Przecież Ty też możesz mieć  swoje wymarzone wakacje, jeśli tylko chcesz. jesteś w tym miejscu w którym chcesz i na które sobie zapracowałeś. 

Gdybym znała losy bohaterów seriali z pewnością wakacje spędzałabym na RODOS czyli Rodzinnych Ogródkach Działkowych Otoczonych Siatką. Natomiast ja nie oglądam TV i jadę własnym kupionym za gotówkę autem z 2 dzieci na miesiąc do mojego prywatnego Raju. Zapracowałam na to i nie ciężko tylko systematycznie i mądrze. 

Pozdrawiam serdecznie i lecę pakować się słuchając transmisji mistrzów marketingu z Poznania dzięki Akademii 7 minutowego treningu, uwielbiam współpracować z mądrze myślącymi ludźmi :)

piątek, 5 lipca 2013

Odkrycie dzisiejszego dnia :)

Byłam w mojej pracy etatowej zanieść zamówienie koleżance, wracając spotkałam naszych półkolonistów na Orliku... Oczywiście nie spodziewałam się być w pracy wiec nie związałam "mopa" ... chyba właśnie dlatego nie lubię tej pracy przybiegła do mnie umorusana dziewczynka i zaczęła wąchać mi włosy, masakryczne uczucie jakoś kompletnie nie mogłam się od niej uwolnić ...i bądź tu jak człowiek, a nie jak robol to cie zaraz oblepia ;) 
Faktycznie coś w tym jest trochę to działa jak wampiry energetyczne, po 4 godzinach z autystami człowiek wychodzi jak po 10 godzinach w kamieniołomach...

zdjęcie ze strony oriflame.pl
ale nie o tym oczywiście miało być, jak na kobietę przystało poprawia się nastrój zakupami...wiec kupiłam mleczko kokosowe i dodałam 2 łyżeczki do koktajlu wellness waniliowego...mmm dawka zdrowej energii plus słodka pychotka...muszę tylko policzyć kalorie tego kokosowego dla klientek, i znaleźć eco odmianę nie puszkową  ;)




czwartek, 4 lipca 2013

Mój trening

Ostatnio wpadłam w jakiś straszny kocioł i nawet 7 minut na trening przez tydzień nie udało mi się znaleźć, dziś postanowiłam wrócić do treningów bez wymówek, że południe, w domu 35 stopni bo tak już było wczoraj czekałam do wieczora, a wieczorem sił nie miałam, rano oczywiście zaspałam i w biegu leciałam na spotkanie.

Dziś więc mam dzień powrotu 
do dobrych 7 minutowych nawyków.  

Włączyłam trening i zaczęłam ćwiczyć. Pomyślałam, że jednak dawno nie ćwiczyłam i kondycja mi padła. Potem zobaczyłam, że ćwiczeń jakby więcej jakieś nowe się pojawiły. 

Nagle wpadałam na pomysł zapytania mojego 17 letniego syna czy czasem się nie bawił ustawieniami i nie przestawił treningu na średnio-zaawansowany. Okazało się, że tak. 

Jak zwykle jak ja nie mam odwagi przejść na wyższy poziom, to się tak zadzieje że i tak przejdę nie zauważając :) i jak tu nie kochać życia? 

Oczywiście okazało się, że ten trening jest bardziej dla mnie. Wcześniej  bałam się, że jak nie mam siły jeszcze zrobić pompki to nie mogę przejść na wyższy, a jednak.

 Po treningu masa energii więc można kontynuować 2 połowę dnia, a dziś właśnie popołudnie i  wieczór zapowiadają się bardzo intensywnie.  
Wyjątkowe spotkanie biznesowe i wieczór integracyjny w klubie.

wtorek, 2 lipca 2013

Stereotypy....

Tak wiem powinnam spać,  nie powinnam myśleć  i nie wolno się stresować tym na co nie ma wpływu. Przecież żaden lekarz nie zmusi mnie żebym się leczyła metodami dla królików doświadczalnych nazywanymi przez lekarzy jedynym skutecznym lekarstwem... 

Jasne 30 % tak działa jedyne skuteczne leczenie rozwalające organizm, 30 % skuteczności ma również placebo. To może ja sobie wmówię, że działa witamina C . Czytam wpisy ludzi którzy korzystają z leczenia jedni wierzą, inni nie, jednym pomaga innym nie. 

Mam dość miny lekarzy, kiedy odmawiam leczenia ich eksperymentalnymi metodami. 
Sorry ale nie przekonuje mnie leczenie które zabija. 

Dla tych którzy pytali dziś co mi jest odpowiadam jutro kolejna wizyta u neurologa. Najbardziej chora jestem kiedy muszę iść do lekarza.

Medycyna tradycyjna jest najlepsza? Ma skuteczne leki? A co kiedy leków nie ma sprawdzonych działających, nie znane są przyczyny choroby? I te wszystkie miny ludzi musisz słuchać lekarza i się leczyć bo masz dzieci i one maja tylko Ciebie...a jeśli lekarz się myli a ja mam rację? 

Dobra bo wyjdzie jakieś dzieło literackie rozdarte miedzy metodą "szkiełka i oka" i intuicją, która nigdy nie zawiodła. 
Przepraszam, że dziś tak osobiście, nieprofesjonalnie i emocjonalnie. Wylało się.... ups ;)

Obiecuje poprawę, i skończenie książki, żeby wreszcie wszystko było jasne. Kolejne szkolenie Bartka Popiela i pewnie ja wydam. Uwielbiam coachów których przypadkiem spotykam na drodze.