sobota, 23 marca 2013

Dlaczego nie osiągamy swoich celów?

Kilka lat temu zrobiłam prawo jazdy. Miałam kupić od razu samochód, jednak tak się poukładało, że nie kupiłam. Potem już coraz bardziej bałam się wsiąść z kółko. Efekt jest taki, że nie jeżdżę sama i za każdym razem, kiedy chcę podjechać po większe zakupy muszę kogoś poprosić o pomoc. Wcale mi się to nie podoba, więc mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.

Zaczęłam się zastanawiać dlaczego nie osiągamy swoich celów. Prowadzenie samodzielnie auta po jakimś czasie staje się naturalną umiejętnością i daje wolność, która akurat dla mnie jest bardzo ważna.

Pomyślałam, może ja jestem antytalent nie potrafię się nauczyć... 
NO WŁAŚNIE CZY JA NIE POTRAFIĘ SIĘ NAUCZYĆ? Czy może tylko nie chcę?

Widzieliście ten film? Te trzy psy potrafią prowadzić samochód. Jak to się stało, że one potrafią a ja już wszystko czego się nauczyłam zapomniałam?
 

Jak to się stało, że te psy potrafią coś czego ja nie umiem? Ktoś zaplanował, że nauczy je tego. Był cel...wcale nie dla zabawy, dla dobra tych zwierząt, aby zwrócić na nie uwagę. Ktoś miał cel, podzielił jego realizację na etapy i wykonał wszystkie zaplanowane czynności...efekt: cel osiągnięty. Ten ktoś wierzył, że tym zwierzętom to pomoże. 

Dlaczego ja nie jeżdżę? Sama jazda sprawia mi przyjemność,  ale nie za kółkiem tylko obok. Więc samodzielne prowadzenie auta wymaga wyjścia ze strefy komfortu.  Znalazłam przyczynę... jazda samochodem nie była moim celem, była tylko potrzebą...
Celem jest niezależność od innych ludzi. Dużo bardziej motywuje mnie do poszukiwania auta fakt, że za parę miesięcy znowu muszę dotrzeć jakoś do mojego miejsca z dala od cywilizacji i będzie znowu trudno znaleźć kogoś kto mnie zawiezie.  

No i przyczyna druga ja nie wierzę, że sama dam radę dojechać. Wiecie znowu tłum ludzi stanął nad głową i kracze."Na taką trasę trzeba umieć jeździć", " I tak sama nie dojedziesz to za daleko", czasem myślę,, że niektórych ludzi powinno się zakneblować. 

Efektem jest ogromny strach bo przecież mam zawieźć swoje dzieci bezpiecznie. No i mój perfekcjonizm, nie będę jeździć idealnie bo nie widzę idealnie.  Tak perfekcjonizm może być ogromną przeszkodą, kiedy chcemy się rozwijać. Dopóki nie zaakceptujemy tego, że nikt nie jest idealny i nigdy nie będziemy doskonali, nasz perfekcjonizm będzie nam pięknie blokował rozwój. 

Brak wiary w siebie i słuchanie ludzi, którzy sami nie osiągnęli nic więc dokopują innym przy każdej okazji, żeby się lepiej poczuć. To skutecznie zatrzymuje.

Nie osiagnęłam celu 5 lat to długo, odbiera wiarę w siebie.  Odbiera nadzieję i sprawia, ze przestajemy marzyć.  Trzeba mieć wizję i marzenia bez tego daleko nie zajdziemy. 
Cele trzeba realizować szybko. Jeśli są zbyt duże, to dzielimy je na etapy i etapy odhaczamy po kolei. mamy takie punkty kontrolne, które nas informują, że jesteśmy na dobrej drodze i że idziemy do przodu a nie stoimy w miejscu czy kręcimy się w kółko.

Realizacja planu dochodzenia do celu to umiejętność. Można się tego nauczyć, nie ma to nic wspólnego ze szczęściem tylko z pracą, która należy wykonać, aby nabyć umiejętność.

 I jeszcze jedno: NIE WOLNO ZREZYGNOWAĆ. Nigdy nie wiesz czy Twój cel nie jest przed Tobą na wyciągnięcie ręki. Nawet jeśli zasłania go gęsta mgła i nie widać go. Nie wiesz, czy nie został ostatni krok

Jeśli w takim momencie zrezygnujesz. Stracisz bezcenny czas, który poświęciłeś na dojście do tego miejsca. Tak dobrze czytasz tym razem czas będzie poświęcony a nie zainwestowany. Stracisz czas i wiarę w siebie dwie bardzo cenne rzeczy, nie wolno ich oddawać walkowerem.

Miłego dnia czytającym. Komentarze mile widziane.

Jeśli Twoim celem jest odchudzanie lub aktywność fizyczna w celu zachowania sylwetki i zdrowia zapisz się na listę poniżej: 
 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miejsce na Twoje słowa :)