czwartek, 4 lipca 2013

Mój trening

Ostatnio wpadłam w jakiś straszny kocioł i nawet 7 minut na trening przez tydzień nie udało mi się znaleźć, dziś postanowiłam wrócić do treningów bez wymówek, że południe, w domu 35 stopni bo tak już było wczoraj czekałam do wieczora, a wieczorem sił nie miałam, rano oczywiście zaspałam i w biegu leciałam na spotkanie.

Dziś więc mam dzień powrotu 
do dobrych 7 minutowych nawyków.  

Włączyłam trening i zaczęłam ćwiczyć. Pomyślałam, że jednak dawno nie ćwiczyłam i kondycja mi padła. Potem zobaczyłam, że ćwiczeń jakby więcej jakieś nowe się pojawiły. 

Nagle wpadałam na pomysł zapytania mojego 17 letniego syna czy czasem się nie bawił ustawieniami i nie przestawił treningu na średnio-zaawansowany. Okazało się, że tak. 

Jak zwykle jak ja nie mam odwagi przejść na wyższy poziom, to się tak zadzieje że i tak przejdę nie zauważając :) i jak tu nie kochać życia? 

Oczywiście okazało się, że ten trening jest bardziej dla mnie. Wcześniej  bałam się, że jak nie mam siły jeszcze zrobić pompki to nie mogę przejść na wyższy, a jednak.

 Po treningu masa energii więc można kontynuować 2 połowę dnia, a dziś właśnie popołudnie i  wieczór zapowiadają się bardzo intensywnie.  
Wyjątkowe spotkanie biznesowe i wieczór integracyjny w klubie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miejsce na Twoje słowa :)