wtorek, 2 lipca 2013

Stereotypy....

Tak wiem powinnam spać,  nie powinnam myśleć  i nie wolno się stresować tym na co nie ma wpływu. Przecież żaden lekarz nie zmusi mnie żebym się leczyła metodami dla królików doświadczalnych nazywanymi przez lekarzy jedynym skutecznym lekarstwem... 

Jasne 30 % tak działa jedyne skuteczne leczenie rozwalające organizm, 30 % skuteczności ma również placebo. To może ja sobie wmówię, że działa witamina C . Czytam wpisy ludzi którzy korzystają z leczenia jedni wierzą, inni nie, jednym pomaga innym nie. 

Mam dość miny lekarzy, kiedy odmawiam leczenia ich eksperymentalnymi metodami. 
Sorry ale nie przekonuje mnie leczenie które zabija. 

Dla tych którzy pytali dziś co mi jest odpowiadam jutro kolejna wizyta u neurologa. Najbardziej chora jestem kiedy muszę iść do lekarza.

Medycyna tradycyjna jest najlepsza? Ma skuteczne leki? A co kiedy leków nie ma sprawdzonych działających, nie znane są przyczyny choroby? I te wszystkie miny ludzi musisz słuchać lekarza i się leczyć bo masz dzieci i one maja tylko Ciebie...a jeśli lekarz się myli a ja mam rację? 

Dobra bo wyjdzie jakieś dzieło literackie rozdarte miedzy metodą "szkiełka i oka" i intuicją, która nigdy nie zawiodła. 
Przepraszam, że dziś tak osobiście, nieprofesjonalnie i emocjonalnie. Wylało się.... ups ;)

Obiecuje poprawę, i skończenie książki, żeby wreszcie wszystko było jasne. Kolejne szkolenie Bartka Popiela i pewnie ja wydam. Uwielbiam coachów których przypadkiem spotykam na drodze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miejsce na Twoje słowa :)