poniedziałek, 20 maja 2013

Nikt nie jest doskonały na początku!

Pierwsza jazda po kilku latach przerwy. 

Nie trzeba być doskonałym na początku, ale trzeba zacząć, aby stać się doskonałym. 


 Na widok ludzi zjechałam na pobocze, kawałek jechałam na zasadzie traf w dziurę, zamiast omijać wjeżdżałam centralnie. Podobno prawie wjechałam w rów. Na widok pierwszego samochodu jadącego za mną, zjechałam i się zatrzymałam, żeby mnie minął na spokojnie ;) 
 Okazało się że to mój wujek jechał za mną żeby się pożegnać. 

Kiedy wsiadałam nie pamiętałam nic. Po 5 minutach przypomniało się ruszanie, zatrzymywanie i zmiana biegów.  W sumie po godzinie jazdy zostało parkowanie, i wyczucie odległości. Więc to poćwiczę już w Łodzi dziś lub jutro na jakimś parkingu. Obiecałam uprzedzać.

Za tydzień mogę wykupić kilka jazd po mieście z instruktorem. Mam mało czasu. Nie jeździłam 5 lat, a 14 lipca mam jechać nad morze.  
Dam radę, nie mam innego wyjścia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miejsce na Twoje słowa :)